środa, 8 maja 2013

Best fundation ever!

Witajcie,


Przedstawiam Wam najlepszy podkład jaki dotychczas miałam. Jest to podkład mineralny Lily Lolo.

Przez lata zmagałam się (właściwie nadal troszkę zmagam) z niedoskonałą skórą. Jest tłusta, oliwkowo-szara, z przebarwieniami (pozostałości po trądziku), gąbczasta i przez to nierówna z otwartymi porami.

Oj, dużo by tu jeszcze pisać, generalnie kolor i jakość mojej cery pozostawia wiele do życzenia. Jak już kiedyś pisałam TU, dzięki naturalnej pielęgnacji moja skóra znacznie się poprawiła. Nadal katowałam ją jednak wszelkiego rodzaju podkładami, z niższej czy wyższej półki (musiałam przecież zatuszować to i owo). Wreszcie zaczęłam interesować się kosmetykami mineralnymi i tak trafiłam na Lily Lolo.






Lily Lolo to angielska firma produkująca kolorowe kosmetyki mineralne, 90% ich produktów jest robionych w Wielkiej Brytanii, tusz do rzęs i eye liner są produkowane we Włoszech, a szminki w Niemczech.

Firma nie testuje na zwierzętach, ale w niektórych produktach mogą znajdować się składniki pochodzenia zwierzęcego (wosk pszczeli, koszenila, lanolina), jednak co mi się podoba to to, że Lily Lolo otwarcie o tym pisze. Również przy zakupie wszystkich kosmetyków możemy zobaczyć ich skład.

Wróćmy jednak do podkładu. Odkąd zaczęłam go używać (około 5 lat temu), moja skóra jeszcze bardziej się poprawiła. Oddycha i rzadziej wyskakują mi niespodzianki, a także pory nie są pozapychane. Jako posiadaczka tłustej i świecącej cery, po nałożeniu podkładu nie muszę już używać pudru. Nie swiecę się, a efekt utrzymuje się cały dzień. Podkład pokrywa moje niedoskonałosci i dobrze się rozprowadza. Używam do jego nakładania kabuki pędzel z firmy e.l.f.

Na zdjęciu kolor, którego używam może się Wam wydać trochę pomarańczowy, ale taki nie jest. Mój odcień to "in the buff" i jest raczej beżowo-ziemisty (miałam kilka próbek innych odcieni, ale ten sprawdził się u mnie najlepiej).

Skłd:
Mica (CI77019), Zinc Oxide (CI77497) May Contain: Titanium Dioxide (CI77891), Iron Oxides (CI77491, CI77492, CI77499)

Pod numerami od CI 75100 do CI 77947 kryją się barwniki mineralne i naturalne (o tym innym razem).

Ps. Ten post nie jest sponsorowany, po prostu bardzo lubię ten podkład i póki co mam zaufanie do firmy.

A jakich Wy używacie podkładów? Jaki inny podkład mineralny polecacie?

10 komentarzy:

  1. Ja nie lubię i nie korzystam z podkładów. Mimo to przed chwilą czytałam pozytywną opinię na temat podkładu w pudrze ZAO Make up ze sklepu Biolander.

    OdpowiedzUsuń
  2. Od ponad dwóch lat używam podkładu Lily Lolo w kolorze Porcelain. Myślę, że to jedna z najlepszych marek kosmetycznych, szczególnie dla osób które mają bladą skórę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja poki co nie uzywalam zadnego mineralnego, z burzuja mam healhy mix i jestem super zadowolona

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam jeszcze żadnego minerałka, ale jeśli juz to chciałabym sobie ukręcić go sama na bazie pudru bambusowego

    Obserwuję
    Zapraszam do mnie może sie spodoba
    http://avida-dolars.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak dotąd zawsze używałam podkładów w płynie, więc trudno by mi było zaufać innemu c:

    OdpowiedzUsuń
  6. fajnie, musze sprobowac szukam wlasnie dobrego pudru :)
    zapraszamy w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam kosmetyki mineralne :) Podkłady LilyLolo są w tej kwestii na pierwszym miejscu :) Polecam też wypróbowanie kosmetyków mineralnych Anabelle Minerals ;)


    W wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy nawet o nim nie słyszałam, może się na niego skuszę, ja nadal poszukuje swojego ideału, a twoja recenzja mnie zachęca :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie wiem, jak to się stało, że ja-minerałoholiczka nie wypróbowalam do tej pory Lily Lolo... Moim faworytem sa mineraly Meow :)

    OdpowiedzUsuń
  10. kurczę.. mam ten podkład i jeszcze nieużywałam. ciapa ze mnie :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...