Wszelkie opinie są mile widziane, mam nadzieję, że podzielicie się na ten temat swoją wiedzą i doświadczeniem.
Podstawowymi składnikami, aby powstał krem czy emulsja są woda i olej. Możemy zauważyć, że wiele kosmetyków zawiera w swoim składzie właśnie Mineral Oil. Jest to olej pochodny z ropy naftowej.
Nie znaczy to jednak, że smarujemy się samą ropą! Parafiny to związki syntetyczne pozyskiwane w procesie destylacji z określonej frakcji ropy naftowej, po jej bardzo dokładnym oczyszczeniu.
Mineral Oil/Paraffinum Liquidum ma swoich zwolenników, jak i przeciwników. Ja należę do drugiej grupy, ale nie będę nikogo przekonywać do nieużywania kosmetyków z tym składnikiem. Chcę jedynie pokazać argumenty za i przeciw i dlaczego ja postanowiłam wyeliminować olej mineralny z mojej pielęgnacji.
- Po aplikacji na skórę działa wyłącznie powierzchniowo. Nie wnika do warstwy rogowej, ani do żywych warstw naskórka i skóry. Tym samym nie może wywoływać reakcji podrażnieniowych, alergicznych, nie może również kumulować się w organizmie.
- Ma doskonałe właściwości natłuszczające.
- Po aplikacji tworzy na skórze film, który bardzo silnie hamuje ucieczkę wody z naskórka i przywraca skórze nawilżenie.
- Pod warstwą oleju mineralnego tworzy się beztlenowe, sprzyjające rozwojowi bakterii środowisko – parafina działa komedogennie, czyli prowadzi do zatykania porów, a tym samym – zaskórników.
- Badania uniwersyteckie stwierdzają, że olej mineralny stosowany w kosmetykach jest jednym z powodów przedwczesnego starzenia się skóry.
- Ponieważ pozostawia on na skórze "film", tym samym blokuje dostęp wszelkich witamin.
Wyczytałam też, że kiedyś stosowano parafinę doustnie na zaburzenia trawienia. Jednak nawet jeśli jest wiele argumentów za stosowaniem tego składnika w kosmetykach, dlaczego zatem coraz więcej firm kosmetycznych zaprzestaje używania go w swoich wyrobach, a w kosmetykach ekologicznych nie ma go wcale? Nauka idzie do przodu i nikt tu nie zrobił nagle nagonki na olej mineralny, lecz wszystkie argumenty przeciw wzięły się z doświadczeń i różnych badań.
Jak pisałam już w poscie o moim odwyku, stosowałam przeróżne kosmetyki, aby pomóc mojej skórze. Większość z nich była przeznaczona do cery tłustej, a więc kremy były lekkie, jednak wiele zawierało parafiny. Spowodowało to u mnie zamknięte koło. Olej mineralny tworząc barierę, nie pozwalał mojej skórze na przyswajanie witamin oraz zapychając pory, prowadził do nagromadzenia się brudu i rozwoju bakterii, co powodowało jeszcze większe wydzielanie łoju i powstawanie pryszczy czy zaskórników.
http://zkosmetyki.blogspot.co.uk/2012/05/inci-paraffinum-liquidum.html
http://www.herballuxuries.com/about-mineral-oil.html
http://sekretnie.pl/tag/paraffinum-liquidum/
http://skeptics.stackexchange.com/questions/10992/is-paraffinum-liquidum-mineral-oil-in-cosmetics-dangerous
http://www.innocentoils.com/index8tox.html